28 sztuk
płomiennicy zimowej, 3
koźlarze babka,
maślak zwyczajny i
zieleniatka. Las mieszany.
Dzisiaj włączyłem tryb zimowy czyli zbierania w osiedlowym lasku. Mógłbym jeszcze pojechać na
ceglasie jak Mirek ale raczej się na to nie zdecyduję. Po kilka grzybów nie opłaca się jechać. Wolę pospacerować na miejscu. Dzisiaj w lesie nic mnie nie zaskoczyło. Na znanych miejscówkach nie brakowało
płomiennicy. Wziąłem tylko tyle ile mogę wykorzystać. W ubiegłym roku nazbierałem dużo i później kombinowałem co z niej zrobić. Część zamarynowałem. Latem otworzyłem słoik i muszę przyznać, że szału nie było. Lepiej usmażyć lub zrobić zapiekanki. Z innych grzybów spodziewałem się jeszcze
kozaków czerwonych. Niestety nie było. Ale młode
babki zrekompensowały to niepowodzenie.
Boczniaków nie szukałem bo mi się trochę przejadły. Ale jeszcze przyjdzie na nie czas. Pozdrawiam i do usłyszenia 🙂