Pogoda piękna, słoneczne przedpołudnie jeszcze ciepło ale czuć już chłodniejszy powiew zwiastujący zbliżającą się zmianę. Natura urzeka pięknem barw szczególnie patrząc na kolorowe ubarwienie naszych beskidzkich stoków porośniętych lasami iglastymi jak i drzewami liściastymi. Wspomnienie
prawdziwków zebranych trzeciego listopada wywołuje nieodparty impuls do jeszcze jednej wyprawy do lasu. Ten wyjazd był już ponadplanowy i wcale nie liczyliśmy na jakieś efekty a jednak znowu było trochę adrenaliny.
Prawdziwki znalezione pośród liści są zdrowe, jędrne i bez ran od ślimaków. Są jeszcze
kozaki.