Niestety obowiązki zawodowe sprawiły że w tygodniu nie byłem w lesie. Dlatego dziś skoro świt byłem już na nogach gotowy do wyjazdu. Pies zresztą też zerkał na mnie z proszącą miną, tylko o mnie nie zapomnij.
podgrzybek jest wszędzie i we wszystkich rozmiarach. Wciąż rośnie masa
koźlarzy wszelkiego typu.
Maślaków nadal nikt nie zbiera, choć zauważyłem dziś że znowu pojawiają się malutkie pstre ale już nie hurtowo tylko pojedynczo. Niemrawo pojawiają się
opieńki miodowe.
Borowiki niestety już tylko w większych rozmiarach. Maluszków brak. Ale i taki kolorowy koszyk udało się nazbierać.
Zaje... e rozpoczęty weekend. Jutro poprawka...;)