Houba václavky nikdy dost! więc koszyk w dłoń i po václavky (po czesku opieńka😍, tyle że jak traficie w Czechach na Václavské Náměstí to nie jest to Plac Opieńkowy 😊😊😊). Nazbierałem 3/4 koszyka - wyraźnie
opieńki są w odwrocie - następne, na znanych mi miejscach prawdopodobnie za rok 😃. Może to i dobrze, bo żona po wejściu do spiżarki zaczęła śpiewać Elektrycznych Gitar: " to jest już koniec, nie ma już nic, jesteśmy wolni, możemy iść ".... chodziło o brak pustych słoików 😊😊😊