Wypad w brzózki samosiejki w okolice Srokowa okazał się ostatnim, gdyż ruszyła wycinka pięknego zagajnika. Przed doszczętnym wycięciem mojego eldorado udało się zebrać koszyk
koźlaków i 5
prawdziwków. W rozpaczy ruszyłam w okolice Osikowa w poszukiwaniu
podgrzybków. Sporo młodych, nadgryzione przez ślimaki, co raz więcej z lokatorami ale i tak dużo słoiczkowych dało się uzbierać. W piątek wypad na puszczę piską :)