Witajcie :).
Opieńki, opieniuszki i opienie wielkości talerzyka deserowego. Koszyk uzbierany. Las liściasty mieszany, ale i sosna, świerk też sobie gdzieniegdzie rosły. Kilkadziesiąt
podgrzybków i kilka
maślaków pstrych też się znalazło w drugim koszyku.
Siedzuń sosnowy w lesie został. Luzik dzisiaj miałam, bo ja
opieniek zrywać nie lubię. Małż bardziej cierpliwy jest to sobie"kosił", a ja za
podgrzybkami chodziłam i innymi cudakami. Te w dopiskach dodam. Jutro też do lasu- bliziutko mam wszędzie, także mogę wybierać i przebierać, a ciągnie mnie jak nie wiem co, bo jesień w lesie najpiękniejsza jest.
Do usłyszenia Leśne Ludki :).