Zupełnie tego nie planowałem, po prostu przejeżdżałem koło hałdy i coś mi powiedziało: ZGRZESZ! Zaraz na początku u podnóża hałdy znalazłem przytulonego do pnia dębu
prawdziwka. Na hałdzie setki lub tysiące podsuszonych
sitarzy, w pięknych grupach i kręgach. Nikt ich nie zbiera. Pomiędzy nimi
muchomory czerwone, mleczaje rude,
maślaki zwyczajne i bardzo rzadko
kozaki. W sumie zebrałem w ciągu 3/4 godziny tego śmiesznego
prawusa, 40
maślaków zwyczajnych i 3
kozaki. W domu kilka
maślaków odpadło z powodu zdrenowania przez małe białe robaczki.