Grzybobranie niedaleko Świętoszowa, ponownie nad rzeką Kwisą.
Prawdziwki się kończą. Znaleźliśmy kilka dużych - ale zdrowych. Duży wysyp
podgrzybka - co zwiastuje nadejście jesieni. W lesie raczej sucho, choć runo o poranku przykryte rosą.
podgrzybki rosną w skupiskach - najwięcej to ponad 100 w jednym miejscu. Pogoda piękna, tylko chodzić po lesie i szukać ulubionych grzybów. Niestety spora część jest robaczywa i zostaje w lesie, co nie zmienia faktu, że nazbieraliśmy z synem po pełnym dużym koszu. Zdecydowanie warto pójść do lasu. Bory Dolnośląskie o tej porze wyglądają imponująco :)