Aż wzięliśmy wolne ze @skrzypcz 😂
Tam gdzie miały być
prawdziwki były chaszcze po pas. A tam gdzie miały być
prawdziwki były
kanie. Ale z kolei tam gdzie miały być
prawdziwki były
prawdziwki 😁 Dodatkowo trochę
podgrzybków, wszędobylskie w tym sezonie
kanie i
kozaki. Oprócz tego kilka
opieniek,
maślaków, rycerzyki i młody
boczniak (chyba, jeszcze boję się go zjeść, ale absolutnie wszystko mówi że to on, oprócz tego że nigdy go nie znalazłam i stąd obawy).
Podsumowując: 40 ładnych
podgrzybków, 10 ślicznych
prawdziwków, 16
kozaków, kilka
maślaków 1
zajączek, 1
boczniak, dużo
kani.
Plan był na czwartek, ale mój szef zdecydowanie zaprotestował... A na koniec tego arcytrudnego służbowo dnia sam przybiegł i powiedział że podpisał mi wniosek na piątek 😂 Szybki telefon do @skrzypcz żeby też wziął wolne i umówieni 🙃 A ponieważ pojawiły się grzyby i po naszej stronie to mieliśmy dylemat dokąd jechać. Padło na południowy wschód.
Niby noc była chłodna, ale dzień zdecydowanie lepszy niż wcześniej planowany czwartek. Cudowne słońce, temperatura w sam raz, grzyb był, strzyżak też niestety, ale las wynagrodził 😁 Dni coraz krótsze więc ciemność wygania nas z lasu, ale jeszcze trochę i będziemy sobie pomagać czołówkami 😂😂😂