Gdybym zbierał wszystkie zauważone zdrowe i piękne
maślaki, to liczba sztuk na godzinę wyniosłaby kilkaset. Ale ponieważ dzień wcześniej nazbierałem już ich wiele kilogramów, to odpuściłem im prawie całkowicie dzisiaj (taka dwudziestka tylko do jajecznicy). Najpierw szukałem
prawdziwków, ale tylko 6 się trafiło. Przy okazji 3
koźlarze babki i jeden prześliczny czerwony. Do tego dwie
kanie i 4
podgrzybki. No to przeniosłem się na brzeg lasu na
Rydze i drugą godzinę zbierałem
Rydze. Zdrowych zebrałem ok. 120, gdybym nie był już ciut zmęczony, to pewnie szybko byłoby drugie tyle.
Las świerk i sosna plus buk, trochę domieszki dębu.
Rydze zbierane na polu wzdłuż lasu. I jedyny smuteczek, że musiałem dzisiaj wrócić na rodzinny Śląsk. Ale i tutaj przecież coś rośnie :).