Kolejny wypad w sosnowe lasy,
podgrzybki duże wyzbierane, ale małych sporo. Wynik zbiorów czterech osób w ciągu 4 godzin na zdjęciu🙂.
Robaczywych śladowe ilości w urobku, przeważają piękne
czarne łebki, znalazł się jeden boletus, drugi
prawdziwek w postaci rozpadającego się kapcia został tam, gdzie stał, a raczej leżał😁