Witam. Dzisiaj z racji tego tego, że miałem wolne popołudnie odwiedziłem swoje kilka miejs i w czasie 4 godzin zebrałem cały koszyk i 3/4 reklamówki znalezionej w lesie. Tak się złożyło, że jak brakło miejsca w koszu, to znalazłem reklamówkę. Uzbierałem kilkadziesiąt borowikó, tyle samo
podgrzybków, trochę
maślaków,
kozaków siwych i
opieńków. Ogólnie trzeba trafić na miejsca gdzie nikogo nie był. Największego
prawdziwka podarowałem sympatycznej pani, która zbierała obok mnie, ponieważ ja takich nie uważam, a koleżanka miała pomysły co z nim zrobić. Jutro powtórka. Zobaczymu