Ponieważ ostatni raz byłem na grzybach 30.09 i obserwując doniesienia postanowiłem przerwać prace porządkowe na ogródku i szybko skoczyć na moje miejscówki, tym bardziej, że nigdy nie chodzę w weekendy, bo nawet w tak małym lesie denerwują mnie te nawoływania. W sumie w lesie byłem 52 minuty. Efekt to 3
prawdziwki, 8
kań, 3
podgrzybki i 11
koźlarzy. Napotkałem masę skupisk
maślaka sitarza ale zbieram go tylko w chwili desperacji jak niema innych grzybów. W lesie od 11.00-11.52. Jutro wszystkim normalnym grzybiarzom owocnych zbiorów.