3,5 godziny w lesie: jeden
prawdziwek (w tej okolicy mój pierwszy),
podgrzybki rosnące pojedynczo w niskim lesie, mama namówiła mnie na zbiór nieznanych mi grzybów - wychodzi, że to
maślaki pstre. Super spacer, ciepło, wiaterek zaczyna dmuchać chyba idzie zmiana pogody.