Las mieszany. Z przyczyn technicznych około 11 (miało być wcześniej) małż zostawił mnie na parkingu pod lasem, a sam na kole pośmigał na Żar i Kocierz. Samotnie nieśpiesznym krokiem pomaszerowała pod górę. Grzybiarze juz opuszczali las, co mię ucieszyło. I tak do koszyka wpadło 8 prawych, 1 kozak babka, 9 ceglastoporych, 3 kurki, po kilka sztuk maślaka modrzewiowego i ziarnistego i kilkadziesiąt podgrzybka różnego sortu. Zdrowotność gorsza niż w niedzielę 🙂