Witejta od rana opady deszczu, ale mówię tak po południu chca jechać do lasa i ma przestać i tak właśnie się stało bo odstawiłem buszmeński taniec który przegonił deszcz od 15:30 do 18:20, jadąc na miejscówkę sosnową, świerkową zauważyłem
kozaka a mówię to wleza pobuszuja tu i szko tam było eldorado kozakowe, zabrałem parę
podgrzybków i 4 kozaczki dla urozmaicenia i ucieczka z tego lasa bo kozoki mnie nie kręcą, w sosnowym lesie
podgrzybasy były ale szału nie było tylko punktowa grzybnia ale jak już się dorwało poletko to było co kosić, obierać i dziś łebki mokre to jeszcze łebki przecierałem⬇️
Nożykiem i ściągałem nadmiar wodo-śluzu😂 ale ja uwielbiam być w puszczu po opadach las pachnie cudownie i
podgrzybasy się świecą z daleka 🥳, taki relaksing popołudniowy to je bajka w lesie tylko ja i zwierzyna i
podgrzybasy, a winc w niecałe trzy godziny buszingorelaksinguringu 186 szt. 7,2 kg podgrzybasa, trochę zjem, trochę ususzę bo musi w doma pachnieć grzybami 🥳Pozdrowionka i miłego koszonka