Ktoś musi "łazić", aby leżeć mógł ktoś :). Las mieszany, mocno przebuchtowany przez dziki, w porównaniu do ub. tygodnia parę oznak, że idzie ku lepszemu, upały w bukach i dębach mniej straszne, więc z serca polecam spacer (najlepiej z rana lub późnym wieczorem). Na dzień dobry robaczywy
podgrzybek zajączek, potem parę
ceglasi i w końcu pierwsze 2
prawdziwki znalezione przeze mnie w tyskich trawach. Nic to, że z nadzieniem, zostały na rozsiew, lecz zostawiając kilka starszych mamy nadzieję na "nową falę". Nie zabierajcie do domu, bo pod blok czy na ogród. Ich miejscem zamieszkania jest las.
Do kociołka tylko 4 mniejsze
borowiki ceglastopore, w połączeniu z wczorajszymi koźlarzami czerwonymi (5) "papeczka z jajeczka" jak Czesi mówią :). Nie udało się w grądach wyszukać żadnego
koźlarza grabowego - a sprawdziłem,
maślaka modrzewiowego (żółtego) też nie widać, na
podgrzybki jeszcze przyjdzie czas. Na popołudnie zapowiadają małe zamieszenie w niebie i ochłodzenie, tak że jutro liczę na raporty od Was :). Postrafiam fszystkich Polaków :)))