Czegóż Wam życzyć, grzybiarze mili? Dużo zdrowia, szczęścia, siły, wytrwałości, radości i uśmiechu.. optymizmu, że będzie lepiej.. że po chudych latach przychodzą tłuste.. jak bożonarodzeniowa gęś :).. wypada wierzyć, że kosze i sprężyny w wadze będą się uginały od urodzaju.. piękno przyrody nadal zachwycało a humor dopisywał, jak młodemu Zapaleńcowi :))). Tak dzisiaj powiedział w lesie Wróż Maciej :).. że w 2021 będzie dobrze a nawet bardzo dobrze :). Szczęśliwego Nowego Roku.. życzy Grinch.
A dziś? Pewno, że byłem! Ostatni raz w tym roku wypada być. Czy można kochać swój las, pomimo tego, że 45 % największych drzew wycięli: (? Tak, można. Czy miłością bezgraniczną? Nie do końca, śmieci już nie zabieram. Jak dbają, tak mają. Czy można się wybrać bez komórki i aparatu? Jak najbardziej. Bo przecież, chodzimy dla siebie, nie dla innych, nie dla szpanu, "chwalipięctwa". Dziwnie ludzie patrzyli, ale co zrobić, mus to mus. Kilka obserwacji do notesika trafiło..
sarny na głowę właziły, aby coś przegryźć.. więc bez zdobyczy :). Telefon nie naładowany.. tylko 2-3 zdjęcia..
prawdziwek wspominkowy od Emila :))). 3-majcie się, dziękuję, że jesteście!!!