Raportu z frontu (wygasającego) c. d. Dziś powrót po 2 tygodniach do Jagodnika (las bukowo-dębowy), bez specjalnych nadziei, bo już wtedy grzyby zanikały. Początek - 40 min. - faktycznie fatalny: 1
maślak żółty koło modrzewia. Ale potem nie było tak źle - w miejscu, gdzie prawie zawsze znajdowałem jakieś grzyby (
prawdziwki i gołąbki, potem
podgrzybki) znalazłem sporo
opieniek ciemnych, w małych grupkach lub samotnie - łącznie 35 liczone za 9. Trafiły się też 2
podgrzybki brunatne - 1 wielki, ale zdrowy, i 1 malutki. Jakiś
kolczak, a na koniec ogromny
prawdziwek - kapelusz miękki, ale zdrowy.