las liściasty i mieszany: 1 czerwony, 2
podgrzybki, 5
opieniek, 12
kurek, zaobserwowane:
siedzuń sosnowy,
łuszczak zmienny,
czernidłak gromadny,
grzybówka dzwoneczkowata i
kubek prążkowany.
Witajcie. Wczoraj bezszelestnie na mchu to dzisiaj postanowiłem poszurać. Dzisiaj również słoneczko, jednakże o 10 gradusów mniej niż wczoraj (w nocy przeszedł deszczowy front i przyciągnął za sobą bardzo rześkie północne powietrze). Cel główny - pożegnać się z czerwonymi. Przemierzając kolejne miejscówki spotykałem najróżniejsze grzybki aczkolwiek bez udziału
kozaków. Przypomniałem sobie jak to dokładnie 361 dni temu (https://www. grzyby. pl/pelna/wystepowanie/wystepowanie-20191118-20191124-MZ. htm) pożegnałem czerwone 2019. W desperacji również i dzisiaj skierowałem tam swoje kroki, a że jest to miejscówka już prawie na skraju lasu, to ostatnie swoje kroki. Niewiarygodne to samo miejsce (z dokładnością około 1,5 m) rok później (bez 4 dni) żegnam się z ostatnim czerwonym mohikaninem. Również w akcie desperacji (oraz przeprosin za te "młode
gąski") udekorowałem święte miejsce pozostałymi zebranymi grzybkami, zrobiłem pamiątkową fotkę, pożegnałem się z nimi i bardzo bardzo szczęśliwy z pustymi rękami wróciłem do domu. Pozdrawiam.