Witam. Jakoś grzybki nie mogą się ze mną rozstać. Dzisiaj silny wiatr powodował chłód. Tak sobie szłyśmy najpierw ścieżką. potem troszkę w bok no i znalazłam 3 podgrzybki - zerwałam zdrowe i wcale nie zgniłki no 1 maslaczka. Wczoraj na spacerze natknęłam się na pień na którym wokoło rosły- zostały pozostałości, gdyż wcześniej ktoś największe zebrał- boczniaki. pozostała kępka maluchów. grzyby które dziś zebrałam nie wyglądały na dwutygodniowe starocie- czyżby jeszcze z jesiennych coś urosło ? A tak na marginesie widziałyśmy na forsycji dzisiaj młody żółty kwiatek. Czyżby wiosna? Pozdrawiam.