Ubolewam, że w tym roku nie pożegnałam się z lasem. Zawsze miło wspominam chwile spędzone na grzybobraniu - bez względu na ilość zebranych grzybków. Liczy się sam fakt bycia w lesie, obcowania z naturą. Można się odprężyć, odreagować, a przy okazji do koszyka coś wpadnie. Szkoda że wielu odwiedzających las, nie umie uszanować tego, co nam daje matka natura i zaśmieca las. Ale cóż - na bezmyślność i głupotę nie ma lekarstwa. Pozdrowienia dla admina i wszystkich grzybomaniaków.