Ten kto liczył na koniec sezonu, to się... przeliczył. Wyjazd z Wrocławia koło południa, trzy godzinki cudownego spaceru po lesie i... pięć kań, kilkanaście kurek, około dwieście podgrzybków ale większość bo prawie 2/3 (z reguły te większe) została w lesie razem z dotychczasowymi lokatorami. Ilość osobogrzybów dotyczy już zdrowych, młodych osobników. W listopadzie zbierałem już grzyby, czyżby w tym roku miało to trwać jeszcze w grudniu ? Czego sobie i wszystkim miłośnikom lasu życzę.