Po "rozgrzewce" w okolicach Klempicza docieramy w południe na naszą stałą "miejscówkę". Prawdopodobnie z powodu zamkniętej drogi DK 140 od Wronek ta część Puszczy Noteckiej odwiedzana rzadziej niż normalnie. I to widać! W lesie na stokach pagórków pełno
podgrzybka, zarówno starego podsuszonego jak i młodego. Nie było również śladu po innych grzybiarzach (ścięte trzonki, resztki kapeluszy). Grzyby w sporej części zdrowe. Część zarobaczona ustępowała części "oślimaczonej". Co ciekawe nie występowały oba na raz. Gdyby zbierać
miodówki to średnia przekroczyła by 200 szt./h. Dominował
podgrzybek, na okrasę trafiło się parę
maślaków,
koźlarzy i pojedyncze
prawdziwki.