Zebrałem 48 kani w niecałą godzinę w sprawdzonych miejscówkach niedaleko domu. Wybrałem się po kozaki ale moje zaskoczenie, że rosną kanie było niesamowite. Na zdjęciu część zbioru bo reszta grzybków została wstawiona do wody by rozwinęła kapelusze. Pozdrawiam wszystkich grzybiarzy. Jest nadzieja, że to nie koniec sezonu.