Rankiem mieliśmy zamiar udać się na grzybne łowy w Wielkopolskę -po drodze stanęliśmy w lasach pod Miliczem i już tam zostaliśmy. W dwie osoby zebraliśmy ok 20 kg grzyba -piękne podgrzybki (młode i trochę wyrośnięte ), kurki, kozaki, 4 borowiki usiatkowane i 20 kań (kań było tyle że chcąc zebrać wszystkie brakło by miejsca w bagażniku). Piękna pogoda -trochę postraszyło deszczem ale nie padało. Grzybobranie udane jeżeli pogoda dopisze i leśnicy (szkodniki) nie wytną wszystkich drzew sezon jeszcze potrwa