Strasznie mokro, po okropnej ulewie. Grzybki błyszczące widać jak na dłoni. Ale mieliśmy mało czasu i tylko
podgrzybki i ładne maślaczki. Niestety znowu żadnego
prawdziwka. Inni grzybiarze, spotkani w lesie mieli po pół wiadra
prawdziwków, ale mówili że są stąd i znają każde miejsce na wylot... to się ma szczęście;/