Witam ponownie wszystkich miłośników grzybobrania. Dzisiaj tak jak powinno się jechać na grzybki pobudka była dużo wcześniej niż zwykle. Godzina 6.30 przywitanie lasu wraz z mężem, szwagrem jego córką i najmłodszą uczestniczką grzybobrania "Prawdziwkową słodką Zuzią". Nie wiem czy tak las kocha mnie jak ja jego ale już po wejściu przywitał mnie młody
prawdziwek dokładnie tak jak przed dwoma dniami. I zaczęło się zapełnianie koszyków i wiaderek. Cudowne
prawdziwki - prawdziwy wysyp po godzinie musieliśmy udać się do aut opróżnić kosze i wiaderka i znowu do lasu. Frajda na całego - ludzi jeszcze mało a my hyc grzybki do kosza hyc :) Banan na twarzy u każdego z nas. Prawdziwkowa Zuzia okazywała swoja radość ze znalezienia grzybka okrzykiem "OOOO" i przyznam dosyć często było słychać radosne "ooooo". Przez 3 godzinki wraz z mężem nazbieraliśmy około 300
prawdziwków, prawie 100
borowików ceglastoporych i kilka
podgrzybków. Podobną ilość zebrał szwagier z rodzinką. Zachęcam gorąco wszystkich do odwiedzania lasów powiatu jaworskiego tu naprawdę jest eldorado przez duże E.