Miały być
kurki a tu taka niespodzianka! Same
kurki rosną jakby to powiedzieć- oszczędnie- pojedyńczo, to tu to tam. Ale zrobiło sie naprawdę ciekawie, gdy przypadkiem wlazłam w gniazdo
prawdziwków. Zauważyłam tylko dwa, ale jak poodgarniałam dziwnie sterczące dębowe liście, naliczyliśmy ich tam 15 sztuk. Dalej też się trafiały, ale już nie tak licznie. Niestety sporo robaczywych. Jeśli nic nie pokrzyżuje mi planów- we wtorek kolejna wycieczka :) pozdrawiam wszystkich :)