podgrzybków i innych jak na lekarstwo. Chodziliśmy po lesie mieszanym (buk, brzoza, sosna) ale były jedynie stare rozpadające się
podgrzybki. Zmieniliśmy las na sosnowy z mchem i jagodzinami gdzie było bardziej mokro ale efekty mizerne - kilka
podgrzybków i kilkadziesiąt dużych
maślaków pstrych. Na tyle dużych że rozpadały się zarówno pod własnym ciężarem jak i pod wpływem ogromnej ilości tuneli wydrążonych przez tłustych lokatorów.
Ponownie zmieniliśmy lasek - tym razem na na świerkowy. Na jednej z polanek nazbieraliśmy
Opieniek. Polanka będąca starą przecinką posiadała kilkanaście takich koloni jak na zdjęciu.
Opieniek nie podliczałem do statystyki szt/h - nazbieraliśmy samych łepków pół wiaderka 10 litrowego i dalej znów pustka w lesie.
Finalnie zdrowych 28
podgrzybków, 20
maślaków pstrych, 1
koźlarek plus
opieńki jak wyżej.