Wyjazd na 7 rano o lasu, na parkingu już stoją 4 samochody. Pierwsze wrażenie przy wejściu do lasu to OGROMNA ilość
kolczaków (obłączaste i rudawe) w różnym wieku, tworzące "czarcie kręgi" lub proste linie. Niesamowity widok. Co do zbiorów to pełny koszyk
kurek, głównie
pieprzniki jadalne i dużo ametystowych (na zdj. największy jaki znalazłem ok. 10 cm wys.) mnóstwo
rydzów, zbierałem tylko te najmłodsze nadające się do marynaty, kilka ceglastych, z 30 malutkich, grubiutkich
opieniek (czyżby zima już blisko!?) i to by było na tyle.
Prawdziwków i innych "szlachetniaków" zupełnie brak, to chyba przez to, że ten las jest strasznie przedeptany przez grzybiarzy, spotkałem poprzewracane grzyby. Na sam koniec znalazłem 6 pięknych "krówek" -
mleczajów smacznych, które nie miałem sumienia zostawić w lesie, a na patelnię nadają się znakomicie. :) W ogóle w lesie ogrom innych grzybów,
muchomorów czerwonych coraz więcej, krowiaków podwiniętych, żółtych
gołąbków i piękne fioletowe zasłoniaki.