Prawdziwki przy drodze (jakieś 10 cm od kolein w piachu), zawsze to takie miłe je znajdować. Grzyby w większości w innych miejscach niż poprzednio. Dużo
prawdziwków wielkoludów zupełnie zdrowiutkich. Najcięższy ważył prawie 400 g. Górki porośnięte mchem, małe dołki, krawędź lasu przy łąkach, luźne sosnowe laski. Może kiepsko wygląda te moje 30 sztuk, ale zbieram już niemal same
Prawdziwki, troszkę
kań (jedna kępa miała 18 sztuk), jakieś 30
kurek, 40
podgrzybków, 130 prawdziwch- ważyły 12 kg.
Krawce i
koźlaki zostawiałam, tak samo cudowne maślaczki. Miło było popatrzeć! Mniej młodych grzybów, choć trafiła się zrośnięta rodzinka prawdziwkowa z 6 sztuk.