Pierwszy raz dzisiaj zważyłam grzyby! :) Myślałam że nie wyniosę ich z lasu. Nie jestem wątłą kobietką ale dzisiaj prawie sie poddałam. I jakie było moje zaskoczenie gdy się okazało że razem z koszem, a dodam że niemałym, ważyły tylko 7,5 kg. A nieraz czytam że ktoś sam wyniósł 20 kilo albo i więcej, ja bym nie dała rady;) A teraz najważniejsze, grzyby jak narazie się kończą mam na myśli
podgrzybki. Małych szt mam śladowe ilości, 3
kozaki czerwone 4
prawdziwki kurek tak z tależ nie wliczałam w statystykę i
kani zresztą też, były też tzw aksamitki ale w większości też duże, z 20
ceglastoporych. A wychodząc z lasu znalazłam już pieniek z opieńkami Zbiór udany ale teraz to już trzeba poczekać do następnego wysypu Pozdrawiam wszystkich grzybomaniaków! :)