Witam. Dzisiaj bardzo późno w lesie od około 17 do 18 i w sumie był to wypadzik spacerowy. W lesie nadal sucho choć nie tak jak ostatnio. Pojawiło się więcej czerwonych grzybków. Pomimo suchych liści udało się wypatrzeć około 15 sztuk dość sporych
prawdziwków jednakże 2 w całości pozostały w lesie ze względu na lokatorów. Z pozostałych 13 tylko jeden miał zdrowy trzon i w ten sposób ocalało 13 dość sporych kapeluszy i jeden wspomniany wcześniej trzon. Dodatkowo w koszyku znalazł się jeden zdrowy
podgrzybek. Spacer udany, płucka dotlenione i w sumie to chyba mam pecha dzisiaj ponownie pokochały mnie kleszcze - jeden nawet dość duży a drugi całkiem malutki i oba udało się usunąć zanim się wgryzły w ciało :) brrrrr Najfajnieszy jest jednak ten zapach w domu :):) :) Pozdrawiam grzybiarzy