DARZ GRZYB!;) Po sobotnim, udanym grzybobraniu, chęć skoczenia do lasu w tygodniu była niepohamowana i stało się.;-) Poranny las objawił mi się we mgle i w obfitej rosie. To była już namiastka zdecydowanie jesiennego klimatu, chociaż w dacie mamy jeszcze sierpień. Mgła jednak szybko opadła, a ja pełen entuzjazmu, rozpocząłem obchód po lasach. Celem były przede wszystkim
podgrzybki, ale po kilku miejscach prawdziwkowo-kozakowo-kaniowych również podeptałem. W lesie byłem 8 godzin, z tym, że na grzyby poświęciłem ich 6. Dwie pozostałe to robienie zdjęć i przerwa na posiłek. Nazbierałem 475 zdrowych
podgrzybków brunatnych w 90% małych, idealnych do octu czy do mrożenia (20 robaczywych lub ze skoczogonkami nie wliczyłem do statystyki), 3 zdrowe
prawdziwki, 6
kurek i 1 młodego
koźlarza szarego. Spotkałem też dwa przepiękne, rosnące obok siebie, chronione
szmaciaki gałęziste, które dołączyłem do kolekcji fotograficznej. Tak pełnych i dużych egzemplarzy, dawno nie znalazłem.;-) Z pozostałych gatunków, dwa dominują zdecydowanie -
goryczaki żółciowe i tęgoskóry pospolite. W lesie można też spotkać trochę różnych
gołąbków, rzadziej mleczaje paskudniki, krowiaki aksamitne i podwinięte. Zaczęła też pojawiać się fałszywa
kurka, czyli
lisówka pomarańczowa. Z
muchomorów, najczęściej spotyka się mglejarkę i czerwonawego. Do tego możemy znaleźć jeszcze trochę innych grzybów blaszkowych, których nie identyfikowałem. Generalnie, główny asortyment jesienny jeszcze "śpi".;-) Niestety, poza miejscami ze sporą ilością mchu czy ściółki, mamy do czynienia z bardzo dużym niedoborem opadów. Skraje lasów chrupią i trzeszczą a ich grzybność można określić jako bardzo kiepską. Za kilka dni rozpocznie się wrzesień. Coraz częściej spoglądam na prognozy pogody, które co chwilę się zmieniają. Wysyp
podgrzybków trwający obecnie to jeszcze nie rzut jesienny a tzw. ostatni oddech lata.;-) Trzeba dodać, że młode
podgrzybki są bardzo pochowane w ściółce, mchu, jagodnikach, paprociach czy pod gałęziami. Chodząc po miejscach ich występowania, należy robić to bardzo wolno z maksymalnym rozglądaniem się wokół i pod nogi.;-) Zbieranie
podgrzybków po starych lasach budzie we mnie niesamowite wspomnienia z dzieciństwa, bo właśnie w ten sposób, zaczynałem swoją najpiękniejszą przygodę, zwaną lasem.;-) Na koniec powtórzę po raz trzeci do Matki Natury - zachód Polski pilnie prosi o solidne deszcze. Bez istotnych opadów nie widzę (na podstawie stanu ściółki) na razie szansy na porządne grzybnięcie innych gatunków!;) Pozdrawiam Bractwo Grzybowe!!!;-)