Pobudka o 5:00 w lesie byłam jakoś po 6:00 razem z tatą, 3 h po lesie i uzbierane 15 i 10 litrowe wiadro (gdyby nie to, ze bolała mnie już rękę od noszenia bym chodziła dalej, miałam reklamówkę w kieszeni, ale i tak myślę że sporo ich uzbieraliśmy). Przewaga
podgrzybków, jednak udało mi się znaleźć
prawdziwki, i pare
kozaków. Grzybki są jędrne i zdrowe.
Grzybobranie idealne, uwielbiam takie!