Wzdłuż lasu, do którego wybraliśmy się na grzyby, stały samochody licznych miłośników grzybobrania, co nas tylko utwierdziło w przekonaniu, że grzyby są! Las mieszany, podściółka wilgotna, w dalszym ciągu dużo
kurek, w tym bardzo malutkich, wiele młodych, zdrowych
gołąbków, które zostawiałam. Zebrałam około 220
kurek, kilka
podgrzybków no i 8 pięknych
prawdziwków, 2 z nich o średnicy ponad 20 cm zostawiłam, gdyż nie nadawały się do zerwania. Las urokliwy i niezwykle pachnący, zwłaszcza po przelotnych krótkich deszczach. Wracając do domu podziwialiśmy przepiękną tęczę, tu zamieszczoną na fotce ponad grzybami, podkreślającą urok mijającego dnia.