4 godziny, z czego dwie dwie w ścianie deszczu. Masa
maślaków, ale w pewnym momencie odpuściłem kosztem
koźlarzy - i dobrze bo "bydle zdrowe" (na zdjęciu drugi plan, dzban 1,5 litra) by się nie zmieściło. O tej porze roku to jeszcze takiego zbioru nie miałem.