Po wizycie Tanowie, kierując się doniesieniami z północnej części Puszczy Wkrzańskiej wybrałem się w stronę Nowego Warpna. Zatrzymałem się w dwóch miejscach, jedno wydaje się obiecujące. Do podanej tu ilości należy podejść z dużą rezerwą, gdyż w tych rejonach na grzybach po raz pierwszy, pora była po południowa, a ja sam poruszałem się dziś tylko w obrębie kilkuset metrów od szosy. Jedno nie ulega wątpliwości grzyby są, choć bardziej wiarygodną relacje odnośnie ilości podam, jeżeli uda mi się pojechać o przyzwoitej, wczesnej porze. Oprócz grzybów w tamtej okolicy w przeciwieństwie Tanowa, jest wilgoć, o czym świadczą moje przemoczone buty.