Już drugi wypad w tym sezonie na grzyby. Przy czym ten pierwszy był rozpoznawczy natomiast drugi już czysto zbiorczy. Po optymistycznych doniesieniach które, tu wrzucacie. Wybrałem się w swój stały las w którym zazwyczaj występują:
Borowiki Szlachetne, podgrzybki,
zajączki.. itd. Po dotarciu w swoje pewne miejsca stwierdzam, że grzybów jak na lekarstwo. Zazwyczaj same
zajączki większości robaczywe (starsze), młode jeszcze nie zżarte przez robale. Znalazł się jeden
podgrzybek który cieszył oczy i o dziwo w całości zdrowy! Potrzeba deszczu by coś mogło drgnąć w lesie. Pozdrawiam serdecznie :)