Witajcie Pewnie już zanudzam tymi kurkami, więc wpis dzisiaj będzie krótki. Sobotnie kurkobranie udane (aż wujek pozazdrościł) a niesamowite jest to, że ogromne ilości drobnicy jeszcze zostały w lesie! Miejscami nie było jak stanąć, żeby nie podeptać. Robactwo upierdliwe jak zawsze! Ale mi już chodzą po głowie inne lasy- te podgrzybkowe- z uwagi na solidne opady: wczorajsze oraz te z czwartku- może i tam się coś ruszyło? Trzeba będzie sprawdzić. Pozdrawiam serdecznie :) (coś ostatnio nie ma tu Pawła z dolnośląskiego)