Witam, dzisiaj niestety musiałem iść do pracy, ale zaraz po 13 w samochód i do lasu, jednak po przyjeździe na miejsce zastałem już 3 samochody i jednego pana który wracał z około 30 małymi prawdziwkami. No trudno, wziąłem koszyk i w las. Wszędzie dookoła było widać ślady "walki" po przejściu "stada zbieraczy", którzy wszystko czego nie zbierają to muszą kopnąć, nadepnąć lub przynajmniej przewrócić. Mimo to udało się znaleźć 5
prawdziwków, 5
podgrzybków, 3
ceglastopore a w lesie wciąż bardzo sucho mimo ostatnich opadów, oczywiście zebrałem też reklamówkę śmieci (tego jest wysyp cały rok). Od środy do niedzieli mam wolne, więc szykuje się "maraton", oby grzybowy;-D.