Wczoraj napisałam, że nie ma po co iść do lasu jeśli nie spadnie deszcz, a dzisiaj na przekór sobie znowu późnym rankiem wyruszyłam na poszukiwania. Codziennie odwiedzam inny las w swoich okolicach. Ale do rzeczy, udało mi się pozyskać 17 prawdziwków szlachetnych, 40 ceglastoporych, pierwszego w tym sezonie koźlarza czerwonego, 1 podgrzybka brunatnego, ok. 10 gołąbków. W prognozach zapowiadany jest duży opad deszczu, więc wszystko przed nami. Pozdrawiam grzybiarzy.