Po niedzielnym "barbarzyństwie" (8 kg grzybów w reklamówce), dzisiaj zabrałem koszyk i to największy jaki mam (waży 1,5 kg) spodziewając się powtórki z niedzieli. Niestety przez upał grzyby przestają rosnąć, pokazują się małe
prawdziwki ale już lekko podsuszone i mimo że "przeczesałem" większy teren niż w niedzielę, grzybów połowę mniej, "tylko" 4,2 kg, ale jak na czerwiec nie ma tragedii a czytając raporty z innych części kraju, to jest bardzo dobrze:- D. Dzisiaj równo 100 grzybów, oczywiście liczę tylko te które zabrałem, około 50 zostało w lesie na pożarcie przez wszechobecne robactwo - 59
ceglastoporych, 39
prawdziwków i niespodzianka, 2
rydze. Co do much i komarów, używam spray-u ze sklepu co 1,5-2 godziny i tylko słyszę brzęczące wokół mnie owady, ale się nie zbliżają. Pozdrawiam i czekamy na deszcz.