Niestety nie przynoszę z lasów łódzkich dobrych wieści. Nastawiałem się, że lada moment będę z lasu wychodził z koszem pełnym
koźlarzy. 2 ostatnie weekendy były obiecujące, nawet w ostatni wtorek po pracy zebrałem wiele zdrowych, silnych
kozaków. A dziś nie dość, że zbiór bardzo lichy, to same
kozaki wyglądają jak jakieś niedobitki na kończącym się sezonie w listopadzie. Albo inaczej, wyglądają jakby po prostu była jakaś przerwa w sezonie i w dodatku zrobiło im się strasznie gorąco - aż dziwne, że tak nagle i szybko po tych wielkich ulewach, ale faktycznie w lesie już jest susza! Te
kozaki, które znalazłem chyba czują, że wyrosły, ale w nieodpowiednim momencie i już na starcie blokują przyrost, stąd większość okazów jest małych rozmiarów, a już z rozwiniętymi, pomarszczonymi, poschniętymi kapeluszami - nawet do zdjęć się nie nadawały. Na 16
koźlarzy jedynie 2 wyglądały na dziarskie, zdrowe, jędrne - jeden z nich na zdjęciu. Niestety wielkie rozczarowanie. Czekałem na sobotę z utęsknieniem i pojechałem do lasu mimo gorączki, która mnie dorwała po zeszłotygodniowym zbieraniu grzybów w deszcz (nie wytrzymałbym, wypad do lasu silniejszy od zdrowego rozsądku). Tak więc nie dość, że grzybów mało i słabej jakości, to jeszcze łażenie z gorączką po suchym i parnym leśnym gruncie to niefajne uczucie. Na tyle, że rezygnuję z jutrzejszego leśnego buszowania. Co ciekawe będąc już w ostatniej miejscówce do odwiedzenia, spotkałem wuja również już kończącego grzybowy dzień - zaraz przy lesie ma domostwo, więc zna te rejony znacznie lepiej niż ja. Miał połowę reklamówki -
krawce,
babki... aż trochę zazdrość poczułem hehe ale oddałem mu nawet swoje. Zbieram dla przyjemności, a jeść grzybów nie lubię - wiem wiem, dziwne;) Mam nadzieję, że zanim zapanuje lipcowo-sierpniowe bezgrzybie w czerwcu jeszcze te grzybki się pojawią na większą skalę. Obserwując doniesienia widzę, że w wielu rejonach pojawienie się sezonu zostało zablokowane przez jakąś tajemną moc. Aczkolwiek są magicy, co będą zbierać grzyby cały rok w sobie tylko znanych miejscach;) No nic, jest źle, ale mam nadzieję, że będzie lepiej i to już wkrótce. Tydzień przerwy i trzeba się wykurować. Pozdrawiam Paweł również (czekamy na lepsze grzybowo czasy oboje;)) I Was wszystkich również :)