Spacer noworoczny od mostu M. C. Skłodowskiej do elektrociepłowni Żerań po Wale Wiślanym i obok, po zarośniętym, dzikim i dość zaśmieconym i zdegradowanym brzegu Wisły, porośniętym topolami, wierzbami, bzem czarnym i innymi drzewami, których nierozróżniam. Zebrałam kilkadziesiąt owocników chyba
uszaka bzowego, ale w stanie wysuszonym. To pierwsze moje znalezisko tego grzyba, a w dodatku nie bardzo wiem, co mogłabym z nim zrobić, więc raczej nie zjem. Namoczyłam jeden egzemplarz i wrócił do swojej postaci, więc to na pewno uszak. Jutro Puszcza Notecka. Dam znać. Pozdrawiam leśne ludki.