duża wersja fotografii z doniesienia

fotografia z grzybobrania
© fotografia została załączona przez informatora o grzybobraniu; z pytaniem o jej wykorzystanie poza ramami systemu monitorowania występowania grzybów grzyby.pl należy kontaktować się bezpośrednio z autorem fotografii, a nie ze mną (kontaktu do autora zdjęcia zwykle nie posiadam)
Jak już wspomniała Tuśka w swoim w poście, ten spontaniczny wypad zakończył się dla calej naszej ekipy pełnymi wiklinowymi transportującymi cudowne, zdrowe przeróżne gatunki 🍄.
Tak więc na luzaku godz. 7:00 wyjazd w kierunku Bliżna, około 9:00 wymarsz asfaltówką w miejsce docelowego zlokalizowania większych grzybowych skupisk. Pierwsze wejście w 🌲 i wyśmienite oko Tuśki dostrzega pierwszych zbunkrowanych pod jodłowym igliwiem leśnych strażników z rodziny borowikowatych. Zdążyliśmy wykrakać, że to jest ten "jeden jedyny" na wejściu do lasu.... I tak też się stało. Grzybki zbieraliśmy pojedynczo, co jakiś czas któreś z nas kucało po szlachetnego bądź jego ciemnego kuzyna ceglasia, lub po prostu... (co również uwielbiamy robić podczas leśnego bushingu) pstryknąć jakieś nietuzinkowe foto do naszych albumów, z naciskiem na edukację i poszerzanie swojej wiedzy w zakresie poznania i rozróżniania gatunków grzybów jadalnych jak również nie jadalnych, oraz nadrzewnych. Tak więc po około dwóch godzinach marszu, kosze nie świeciły pustkami, jednak szybka decyzja o głębszej penetracji kolejnego fragmentu tym razem bukowego lasu odpaliła nam petardę na jaką myślę każde z Nas podświadomie w grzybiarskiej duszy liczyło. Trafiona cudowna 9-osobowa rodzinka maluszków, nakazała Sivuskovi "wydać rozkaz" 🤚przeczesać okoliczny trawiasty i pagórkowaty teren, chociażby miałoby się to odbyć na kolanach🤣🤣🤣 No i było tego... grubo ponad nasze wyobrażenia ile i jakich jędrnych, zdrowiuteńkich Szlachetnych jegomości mamy zaszczyt pozbawić dalszego wzrostu😁 Po szybkim zapełnieniu wilklinowych, udaliśmy się przez dość wymagające "harcerskie skróty" na Piekielną Bramę strzelić pamiątkowe 📷. Reasumując: 💥Ekipa jak zawsze przekozacka. 💥7,5 km zaliczone w wymarzonej jak dla mnie panującej tego dnia aury. 💥Bez konieczności, ani parcia do pazerniczenia na rundę drugą, wiklinowe zapełnione po sufit, z Tuśkowym rekordzistą na czele i wieloma ciekawymi zapierającymi dech w piersiach gatunkami grzybów, które na zawsze pozostaną w naszych albumach. Rozgrzewka przed Tuśkospot em zaliczona👌💪 Bank rozbity, nasza pula niechaj pojaw często hula🍄 DARZ GRZYB 🍄do zobaczenia na zlocie i poza nim na leśnych szlakach. Pozdrowionka SIVY™✌️