Krótki wypad późnym popołudniem na spacer wzdłuż Wisły, tym razem druga jej strona.
W lesie nie ma nic bo taka susza, to chociaż sobie na żółciaki popatrzyliśmy 🙂
Rośnie ich w tym roku całkiem sporo na starych wierzbach, a że nie specjalnie tęsknimy za ich smakiem, to zostały na miejscu 😁