W poszukiwaniu żółciaka przeszedłem jakieś 10 km sprawdzając jego zeszłoroczne miejsca i 🐣brak. W mieście w parku też 0 a był rok temu na 2 robiniach. Wczoraj pospacerowałem godzinkę w innym lesie gdzie nazbierałem w zeszłym roku o tym czasie gęśnice i też nic. W zeszłym roku była tu susza, ale w tym to katastrofa. Jedynie mogłem sobie pooglądać twardziaki tygrysie którym tu dobrze w środku lasu w jedynym mokrym miejscu.