duża wersja fotografii z doniesienia

fotografia z grzybobrania
© fotografia została załączona przez informatora o grzybobraniu; z pytaniem o jej wykorzystanie poza ramami systemu monitorowania występowania grzybów grzyby.pl należy kontaktować się bezpośrednio z autorem fotografii, a nie ze mną (kontaktu do autora zdjęcia zwykle nie posiadam)
Grzybowe newsy ze śląskich gór nie napawają optymizmem. Kiedyś obiecałem sobie, że nie będę wróżył z kuli, fusów ani wyciągał wniosków "nomen omen" z grzybowego kapelusza 😁. Co prawda znaleźliśmy kilka jadalnych, i całkiem ładnych grzybków, ale to absolutne unikaty w Beskidach i tak zwany precedens. To tylko wyjątki potwierdzające regułę, że mimo nadziei w sercu, rozum mówi, że koniec sezonu jest bardzo bliski. Bilans: kilka rydzów, kilka ceglasi, jedna kurka, jeden zajączek, jeden aksamitek, podgrzybek bez głowy, i jeden prawdziwek.
"To se uż ne vrati" jak mawiają bracia Czesi. "To" - mam na myśli - tegoroczny sezon grzybowy.... Tak więc czas przemianować miejscówki na Lipno albo na Lipsk, tudzież Pic nad Wisełką 😁. Realnie patrząc, nie widzę najmniejszych szans na to, żeby grzyby "odbiły się od dna" Ostatnia noc była jedną z niewielu "na plusie ", prognozy dla Śląskich Beskidów nie wieszczą w najbliższym czasie nocy powyżej zera. Pokuszę się o przyspieszony wyrok, który nie spodoba się Grzyboświrkom. Słowami "Elektrycznych Gitar" powiem tak - to już jest koniec, nie ma już nic 😁. Pozostają nam niesamowite widoki jakie oferują nam jesienne góry, kalejdoskop barw i ciepłych tonacji. Pozostają nam podziwiać widoki z górskich szlaków - zupełnie bezludnych - i bajecznie pięknych od ciepłych kolorów, zjawiskowych mimo jesiennego chłodu. Korzystajcie z uroków jesieni gdziekolwiek jesteście, powodzenia szczęściarzom - używajcie lasów i zbierajcie do woli - tam gdzie jeszcze rosną jakieś grzybkią 😁